środa, 14 września 2016

GDAŃSK,Sopot Piękne miasta

Część :)
Tak wiem, dawno mnie tu nie było ale to z paru  różnych powodów. Pierwszym powodem jest to że byłam na  2 obozach-na Mazurach i na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej ,zaś drugim powodem jest to że uszkodziłam dysk przenośny,na którym były wszystkie moje zdjęcia :( (teraz aktualnie dysk jest w Warszawie w laboratorium i odzyskują mi wszystkie dane) . 3majcie kciuki żeby się udało wszystko odzyskać, bo się załamie. 
Ale wróćmy do głównego tematu,którym jest szkolenie w Gdańsku.
Co do samego miasta- to ja się zakochałam. Zawsze marzyłam pojechać do Gdańska i zobaczyć polskie  morze. Nawet nie wyobrażacie sobie co ja czułam jak zobaczyłam morze . Po prostu łzy same mi poleciały i cieszyłam się jak małe dziecko. Nigdy nie wierzyłam w to że kiedy kol wiek uda mi się być w tak pięknym miejscu. Na prawdę warto wierzyć w marzenia.
A co do samego wyjazdu tam,to jak wiecie pojechałam tam na szkolenie z Kompasu. Ogólnie szkolenie trwało ze 3 h,już sama nie pamiętam. 
Każdy dostał po 2 koszulki kadrowe,które mega mi się podobają. Co do szkolenia to nie wiem co tu więcej pisać. Ale ogólnie to  w Kompasie pracują super ,mili ludzie,których doceniam i cieszę się że organizują takie obozy,bo przynajmniej dzieciaki nie siedzą przed tv w wakacje czy w ferie tylko wyjeżdżają,poznają nowych ludzi i mają jakąś rozrywkę. Takie obozy są The Best. 
Ja z wielką chęcią gdybym miała taką okazję to na pewno bym z niej skorzystała. Ja jak byłam małym  dzieckiem jeździłam na różne kolonie,na których też było bardzo fajnie. 

Wyjazd się bardzo udał. Mimo że podróż długa to jakoś dałam rade. 
Najpierw z Kraśnika pojechałam busem do Warszawy, tam spałam u brata i na następny dzień z rana jechałam już  polskim busem prosto do Gdańska,razem z Dygą, bo ona też jechała na szkolenie.
Dojechałyśmy jakoś w południe  i od razu przesiadłyśmy się w tramwaj żeby dojechać do naszego hostelu.  Tam poznałam Kasię.K, która tez robi zdjęcia i była też z nami na szkoleniu.  Trochę odpoczęłyśmy i wyruszyłyśmy na zwiedzanie Gdańska. 
No i co zwiedziłam itd zobaczycie na zdjęciach. Niestety nie mam dużo zdjęć bo większość jest na dysku. Ale to co miałam na facebooku itp to tutaj wstawię. 
Na drugi dzień było właśnie to szkolenie o którym wcześniej pisałam.
Po szkoleniu pochodziliśmy jeszcze po Gdańsku i musiałyśmy się pożegnać z Kasią bo miała już do siebie busa, a my z Dygą mimo deszczu pojechałyśmy do Sopotu. Zobaczyć to wszystko na zywo to totalny sztos. Ja dalej w to nie wierzę. To molo i w ogóle wszystko to coś pięknego. Troche pogoda nam zepsuła plany ale ważne że byłyśmy na tym molo,na którym było śmiesznie(ale o tym już nie będę się rozpisywała). Co do pogody w ten dzień to rano było ładnie,później padało,a na końcu znów  wyszło słońce. Jak tu zyć?:d hehe .
Potem jeszcze gdzieś połaziłyśmy i same musiałyśmy iść na Polskiego busa,który jechał do Warszawy. 
Z powrotem było gorzej, bo wracałyśmy w nocy i jechały aż 2 autokary bo było bardzo dużo ludzi. Jakoś chyba na 4 czy na 5 dojechałyśmy i musiałyśmy się pożegnać,Dyga poszła do domu a ja musiałam czekać 2 h na nastepnego polskiego busa do Lublina,a w Lublinie znów przesiadka do busa już do siebie do miasta i koniec mojej podróży :(  
Mam nadzięję że jeszcze tam wrócę.
Moją fotografką była Dyga. 
Dziękuje za super zdjęcia.

A teraz czas na zdjęcia. 

Ps: Więcej zdjęć postaram się dodać w następnym poście,który będzie o obozach. 


Pierwsze zdjęcie ,które było robione zaraz po wyjściu z busa. 





















Z Kasia i Dygą















1 komentarz: